Historia

Historia Łazisk Górnych związana jest ściśle z dziejami ziemi pszczyńskiej, obejmującej przez wieki znaczne obszary dzisiejszego województwa śląskiego. Pierwsze wzmianki o wsi Łaziska pochodzą z 1287 roku, kiedy to właścicielem tych ziem był rycerz mianem Borko z Łazisk.

Z przetrwałych dokumentów można wnioskować, że wieś Łaziska, leżąca na terenie dzisiejszych Łazisk Średnich, powstała dużo wcześniej. Zaczątków Łazisk Dolnych natomiast należy doszukiwać się w roku, kiedy to, „Książe Opolski i Pan na Raciborzu” potwierdził niektóre darowizny dla kościoła św. Wojciecha w Mikołowie, określając tereny dzisiejszych Łazisk Dolnych jako Nowe Pole.

Nazwa Łaziska w ówczesnym znaczeniu kojarzy się z łazami, łysinami oznaczającymi nowe tereny leśne wykarczowane i przygotowane do uprawy. Ludzi trudniących się trzebieniem lasu i karczunkiem nazywano łazękami.

Do XVII w. mieszkańcy wsi trudnili się wyłącznie rolnictwem, a w swym gronie posiadali jedynie kilku rzemieślników zaspokajających miejscowe potrzeby. Pod koniec XVII wieku nastąpiły dalsze przeobrażenia wskutek odkrycia na tym terenie pokładów węgla kamiennego. Powstały kopalnie: „Szczęście Henryka”, „Radość Augusty”, w dalszej kolejności „Waleska”, „Brada”, „Książątko”. W związku z rozwojem górnictwa wzrosło zapotrzebowanie na energię elektryczną, co dało początek dzisiejszej Elektrowni „Łaziska” (dawniej „Elektro”). Zachodzące u schyłku XVIII wieku zjawiska doprowadziły do zmiany charakteru rolniczych wsi i przekształcenia ich w osady przemysłowo-rolnicze. W tym też czasie powstały nowe drogi, zwane traktami, łączące Śmiłowice, poprzez Łaziska, z Orzeszem oraz Zawiść z Woszczycami.

W 1896 roku w Łaziskach podłączono elektryczność, a 20 lat później pierwszy wodociąg. Postępujący dalszy wszechstronny rozwój liczących niegdyś kilkadziesiąt gospodarstw rolnych Łazisk spowodował przekształcenie się ich w jednostkę mającą charakter miejski. Przemiany te znalazły wyraz w rozporządzeniu Prezesa Rady Ministrów z dnia 9 listopada 1950 r. nadającym Łaziskom Górnym z dniem 1 stycznia 1951 r. prawa miejskie. Natomiast 13 listopada 1964 r. status osiedla uzyskały Łaziska Średnie wraz z włączonymi do nich w 1945 r. Łaziskami Dolnymi. Reforma terytorialna kraju w 1973 r. wcieliła w granice miasta tereny Łazisk Średnich i Dolnych, a także część obszaru byłej gromady Mokre, zwiększając obszar miasta z 11 km2 do obecnej wielkości 20 km2.

Bywamy na meczach piłkarzy, śledzimy wyniki ciężarowców, lekkoatletów, czy kręglarzy, cieszymy się, kiedy Polonia wygrywa, martwią nas jej porażki… Rzadko jednak zdajemy sobie sprawę, że uczestniczymy w wydarzeniach, które mogą trafić na karty historii. Uświadomiła nam to dopiero internetowa (na razie) publikacja “Historia łaziskiego sportu” Marcina Rudego. To pierwsza praca, która w sposób wyczerpujący prezentuje dzieje sportu w Łaziskach Górnych.

Autor sięgnął do wspomnień wielu osób (ich wykaz znajduje się na początku publikacji), do dokumentów, artykułów prasowych, archiwów zdjęciowych. Dzięki temu powstał nie tylko kronikarski zapis najważniejszych wydarzeń w łaziskim sporcie, ale także swoista opowieść o ponad 80-letniej działalności klubów, drużyn, sportowców, działaczy, trenerów, okraszona wieloma anegdotami, ciekawostkami i mało znanymi epizodami. I z tej opowieści wyłania się ciekawa i po prostu piękna historia…

Ciekawe epizody

Pierwszym zaskoczeniem jest bogactwo życia sportowego w latach 20. i 30. ubiegłego wieku. Utworzenie w Łaziskach pierwszych klubów i wybuch II wojny światowej dzieliło zaledwie 12 lat, a w tym czasie powstało, upadło lub zmieniło nazwę wiele klubów i drużyn. Gdzie było pierwsze boisko w mieście? Kiedy rozegrano pierwszy mecz? Kto grał w tych drużynach? Kiedy zanotowano pierwszy awans? Odpowiedź na te i wiele innych pytań znaleźć można w rozdziale poświęconym piłce nożnej – najbardziej popularnej dyscyplinie.

Walorem historii spisanej przez Marcina Rudego są wspomniane anegdoty i mało znane zdarzenia. Wielu z ciekawością przeczyta historię piłkarza, a potem jednego z najwybitniejszych polskich lekarzy Zbigniewa Gałaszka. Mało znany, ale tragiczny jest na przykład epizod, związany z wyjazdem na mecz w 1946 roku, kiedy to w drodze do Rudy Śląskiej zginęło kilku kibiców, a wielu zostało rannych. Wiele interesujących wątków pojawia się także w innych rozdziałach, np. poświęconych hokejowi, piłce ręcznej, czy brydżowi.

Gwiazdorskie spektakle

Na kartach „Historii łaziskiego sportu” nie brakuje znanych nazwisk. Kto dziś wie, że w barwach łaziskiego klubu wystąpił legendarny piłkarz Ruchu i reprezentacji Polski Ernest Wilimowski? A znacie nazwisko Karola Dziwisza, pięciokrotnego mistrza Polski z Ruchem, reprezentanta Polski, a potem trenera ZWM Łaziska Górne? A Henryka Alszera, także reprezentanta Polski, olimpijczyka, również trenera Unii Łaziska Górne? Ilu, zwłaszcza młodych ludzi, wie, że łaziszczan trenował także Edwarda Dytko, olimpijczyk z Berlina, finalista mistrzostw świata z 1938 r i uczestnik słynnego meczu Polska-Brazylia, zakończonego wynikiem 5:6? A Konrad Bajger? A klan Olszówków? Jest też olimpijczyk z Monachium Engelbert Szolc, czy inny olimpijczyk, ciężarowiec Grzegorz Cziura, znakomici bracia Cofalikowie, kolarze – „Zyga” Hanusik i trener Wilhelm Weglenda, bracia Saczukowie, florecistka Danuta Cichy-Lorens i in.

Te nazwiska, a także wiele ważnych, ciekawych wydarzeń dowodzi, że dzieje łaziskiego sportu, to ważna część sportowej historii Śląska i Polski.

Pokolenia

Ale historię sportu w Łaziskach Górnych tworzyli przede wszystkim mieszkańcy miasta, dlatego wiele osób znajdzie w „Historii…” Marcina Rudego swoje nazwisko, wspomnienie o rodzicach, dziadkach, innych krewnych, czy znajomych. Bo sportowa pasja przechodziła z pokolenia na pokolenie, czego przykładem może być m.in. rodzina Janeckich – w domu Roberta Janeckiego (dziadka obecnego dyrektora klubu i ojca Jerzego – wieloletniego kierownika drużyny i spikera) znajdowała się pierwsza po wojnie siedziba klubu.

To prawda, że w łaziskich klubach występowało wiele sportowych sław, jednak o wiele cenniejsze jest to, że wychowało się wielu mistrzów Polski, reprezentantów kraju, zawodników, którzy rywalizowali na europejskich i światowych arenach.

Sekcja za sekcją

Kolejne zaskoczenie po przeczytaniu „Historii…” Marcina Rudego to ilość dyscyplin, jakie pojawiły się w łaziskich klubach i różnych organizacjach. Z publikacji wynika, że było ich 34! To wręcz niewiarygodne, bo niemal we wszystkich przypadkach mówimy o zorganizowanych sekcjach i klubach. Ta różnorodność to nie tylko efekt zainteresowań mieszkańców, operatywności działaczy, ale także możliwości miasta, a przede wszystkim środków, jakie płynęły z łaziskich zakładów pracy.

Są sekcje, które w mieście istniały od początku, niektóre – jak chociażby brydża sportowego, czy szermiercza – do Łazisk Górnych zostały w całości przeniesione z innych klubów. Część z nich z przetrwała do dziś, wzbogacając ofertę skierowaną dla młodzieży, a inne – jak piłka ręczna – mają szanse być w najbliższym czasie reaktywowane.

Zestawienia i rekordy

Warstwę historyczną i faktograficzną publikacji Marcina Rudego wzbogacają zestawienia nazwisk działaczy, trenerów, zawodników poszczególnych sekcji, a także laureatów plebiscytów na najlepszych sportowców w poszczególnych latach. Są też wyniki osiągane w poszczególnych dyscyplinach, miejsca zajmowane w prestiżowych zawodach. A do tego imponująca tabela rekordów pierwszej drużyny Polonii.

Na zakończenie

„Historia łaziskiego sportu” Marcina Rudego na pewno ocaliła od zapomnienia wiele nazwisk, faktów, zdarzeń i wyników. Już teraz bowiem część z nich bezpowrotnie znikła, została zapomniana, nie ma jej w zapiskach i nie ma już ludzi, którzy mogliby o nich opowiedzieć. A co będzie za 10, 20 lat? Dlatego trudno przecenić znaczenie tej publikacji.

I na pewno warto wydać ją drukiem, by łaziski sport i jego ludzie mocniej zagościli w świadomości mieszkańców miasta, by stał się on częścią edukacji regionalnej najmłodszych pokoleń. Bo piękna historia powinna trwać dalej…

LESZEK SOBIERAJ